"KIERPCEM W CHICAGO"

Jan Trebunia-Tutka - góral z urodzenia, postanowił zrewolucjonizować modę polską. Lubi odważne kolory i awangardowe formy. Projektuje dla kobiet o wyrazistej osobowości - takich, które chcą być zauważone w tłumie.

Jan Trebunia-Tutka ur. 21 12 1980 r. w Zakopanem. Absolwent Wydziału Lutnictwa Liceum Plastycznego im. Antoniego Kenara w Zakopanem i Szkoły Artystycznego Projektowania Ubioru w Krakowie. Gra na skrzypcach i altówce w profesjonalnym zespole góralskim Trebunie-Tutki. Muzyka góralska to wielka pasja Janka, ale kilka lat temu odkrył inną miłość - projektowanie ubiorów.

"Zaczęło się od dżinsowych portek. Chodziło mi po głowie, by je ozdobić parzenicami. Potem przyszły kolejne pomysły. Pierwsze ciuchy projektowałem dla zabawy traktując to jako odskocznię od codzienności. Przenoszenie fantazji na papier a później na tkaniny wciągało mnie coraz bardziej. Na ulicach nie musi być szaro, nudno i banalnie. Ludzie nie muszą ubierać się tandetnie, proponuję im rzeczy artystycznie ciekawe".

Koncertuje na skrzypcach własnej roboty i nosi dżinsy z parzenicami, które sam wyhaftował. Zaskoczył tym swojego ojca i rodzeństwo, choć górale zawsze mieli fantazję. Gdy po ukończeniu Wydziału Lutnictwa w Liceum Plastycznym im. Antoniego Kenara w Zakopanem wybrał krakowską Szkołę Artystycznego Projektowania Ubioru, rodzina uszanowała jego decyzję.

Dwa i pół roku przeleciało jak z bata strzelił. Kolekcja dyplomowa Jana Trebuni-Tutki to połączenie etnicznych tradycji i awangardy. Skórzanym góralskim "opaskiem" obwiązał zgrabną talię modelki. Na niekonwencjonalnie potraktowanych asymetrycznych rybaczkach wyhaftował podhalańskie parzenice. Opasał kobiece biodra motywem kapelusza góralskiego z muszelkami...

Sam wymyślił projekty, wykonał konstrukcję strojów i udał się do miejscowej góralki. "Wiedziałem, że miastowa krawcowa nie będzie umiała fachowo dopracować szczegółów rodem z tradycyjnego ubioru góralskiego". Góralka też początkowo dziwiła się widząc tak potraktowane elementy dawnego "odzienia", ale w końcu obiecała spróbować. Trudne zadanie okiełznania fantazji projektanta i urzeczywistnienia jego pomysłów wykonała znakomicie. Kolekcja Jana Trebuni-Tutki podobała się na pokazach i otrzymała nagrodę młodzieżowego pisma "Filipinka".

"Nie obawiam się pokazać moich pomysłów w świecie. Tam ludzie lubią odważnie się ubierać, cenią rzeczy nowe i oryginalne."

Janek rozpoczął przygotowania do rewolucji w modzie. Może już wkrótce moda rodem z polskich gór podbije Europę, podobnie jak kiedyś nagrania Trebuniów z Twinkle Brothers. Pewnie Polacy znowu dowiedzą się o tym jako ostatni...