_08', 'images/klocki_08-over.jpg'); return true;" ONMOUSEOUT="changeImages('klocki_08', 'images/klocki_08.jpg'); return true;" ONMOUSEDOWN="changeImages('klocki_08', 'images/klocki_08-over.jpg'); return true;" ONMOUSEUP="changeImages('klocki_08', 'images/klocki_08-over.jpg'); return true;" href="kontakt.htm" style="color: #ffffff; text-decoration: none; font-family:Verdana, MS Sans Serif">


Zakopane odkopane

Duch Świętokrzyski

ETNO-TECHNO CD,  wyd. Folk, Zakopane 2000

Nikt nie zauważył końca świata, chociaż byli i tacy co dostrzegali zwiastujące go na niebie i ziemi znaki (posłuchaj: "Góral-ska Apo-Calypso"). Wraz z nadejściem okrutnych plag przepadły boginki z dziwożonami, zbójnicy z frejerkami, dudziarze, gęślarze , bajarze... Jeszcze przed końcem dawnej ery pojawili się Obcy i wmieszali się niepostrzeżenie w krąg tubylców. Nie można ich było rozpoznać , gdyż upodobnili się do rodowitych mieszkańców tej ziemi, ale ich dusze były zupełnie inne. Obcy nakazali budowanie betonowych bunkrów, robienie swetrów z waty, zakładanie baseballówek, a wszystkich świętych zastąpili jednym - świętym Walentym. Totalnej zagłady dopełniła molekuła tajemniczego pochodzenia rozładowując pamięć tych, którzy ocaleli. Rozpoczęto klonowanie wadliwych egzemplarzy... Zagłady i skasowania pamięci uniknęli opieczętowani odwiecznym znakiem ROZETY, którzy uciekając w kosmos zabrali ze sobą cząstki starego świata: dawne opowieści, pasterskie dzwonki, fujarki, dudy i złóbcoki, zakodowaną w nazwiskach wielkich ludzi historię Zakopanego. Po przetworzeniu danych dołożyli oni mocy ultra- i mega- dźwięków, a następnie rzucili je w cyberprzestrzeń w formie plików na CD. Obcy zaczęli się temu z zainteresowaniem przyglądać, testować i badać... Wkrótce rozpoczęli naukę tańca zbójnickiego w świetle ultrafioletu i stroboskopów, zaczęli produkować statki kosmiczne w kształcie góralskich kapeluszy, stworzyli nowy wzorzec urody kobiecej o połączonych cechach: boginki, dziwożony, piekielnicy i pokusy, a tatrzańskie muzy stały się natchnieniem ich nowej sztuki ... 

... 

Trebunie-Tutki razem z formacją Kiniora od lat przecierają szlaki polskiej Muzyki Świata. Wspólnie koncertują i właśnie w spotkaniu muzyków starej i nowej tradycji zrodziła się "heavy wood music" - "Góral-ska Apo-Calypso". To była pierwsza wspólna próba górali tatrzańskich i świętokrzyskich wykreowania polskiego brzmienia w oparciu o tradycyjne instrumenty: gęśle, dudy, piszczałki i oryginalne głosy góralskie osadzone w nowatorskiej koncepcji grania grupy Kiniora. Zostało to docenione w Europie, gdzie płyta "Góral-ska Apo-Calypso" dotarła do dziewiątej pozycji World Music Chart Europe.

W zeszłym roku powstała ilustracja muzyczna do multimedialnej encyklopedii o Tatrach, która stopniowo przerodziła się w pełno wymiarową płytę zatytułowaną "Etno-techno". Surowe brzmienie Trebuniów-Tutków oprawione nowoczesną muzyką formacji Kinior Future Sound to przełamanie kolejnych barier. 

Co mówią o płycie sami autorzy:

Krzysztof Trebunia: "Z góralszczyzny wydobywamy elementy, które dla dzisiejszych ludzi nie zawsze są czytelne: charakterystyczny śpiew, skalę góralską, sposób wykonania każdej nutki, sposób improwizacji, tradycyjne instrumentarium."

Włodzimierz Kiniorski: "Szukam barwy, barwa jest elementem, który mnie fascynuje, a czy to osiągnę w "tradycyjny" sposób, czy manewrując jakąś tam gałą nie robi mi to różnicy."

Nowy projekt nie jest już tylko "połączeniem" góralskiej muzyki z reggae, rockiem, jazzem, ale wynika z bezpośredniego zaangażowania wszystkich twórców, ich kontaktu emocjonalnego i wspólnej obróbki tworzonej muzyki. Płyta "Etno-techno" jest rozwinięciem wcześniejszych doświadczeń rodziny Trebuniów. Jej młode pokolenie nie waha się prezentować swojej góralskiej tradycji w świetle ultrafioletu i stroboskopu, tworzy nowe melodie i teksty zachowując przy tym charakter góralski - góralskiego ducha...

"Muzyka techniczna" daje wielkie możliwości pokazania barwy gwary góralskiej w opowieściach ("Boginki"), eksponowania wokali i smyków, ale też zapomnianych dud, fujarek, dzwonków a nawet charakterystycznych okrzyków i zawołań pasterskich. Inaczej niż w poprzednich projektach ("Góral-ska Apo-calypso", "Podniesienie") słowa pełnią tu rolę drugorzędną; są barwą, pomagają w stworzeniu pejzażu górskiego. Wśród utworów można jednak spotkać też klasyczne protest-songi autorstwa młodego pokolenia górali: Izy Zając ("Nie patrzcie przez lupy") i Krzysztofa Trebuni-Tutki ("Koniec świata"). W widowisku na scenie ważną rolę pełni też taniec, gdyż pierwotnie muzyka góralska była na wskroś taneczna.

O płycie między innymi napisano: "Elastyczna forma muzyczna służy wyeksponowaniu szlachetnie czystych i głębokich kulturowych archetypów, których próżno dziś szukać w powierzchownym blichtrze muzyki pop."

RECENZJE

Recenzja ze strony internetowej EMPiK'u
Nowa płyta Kiniora i zespołu Trebunie Tutki powala dynamiką. Czerpiąc z rodzimego folkloru i nowoczesnych technik aranżacyjnych, artyści stworzyli spójny i interesujący materiał. Główną rolę na tej płycie grają Trebunie, oni narzucają styl i klimat. Ten góralski zespół nie brzmiał lepiej od czasów gdy ukazały się ich pierwsze nagrania z Twinkle Brothers, a zaryzykowałbym stwierdzenie, ze na płycie Etno – Techno brzmią jeszcze lepiej. Duża w tym zasługa Kiniora, który ubrał kompozycje Tutków w nowoczesne sample a całość doskonale zaaranżował. Dowcipne teksty i góralskie instrumenty okraszone wciąż zmieniającym się bitem balansującym między Banco de Gaya a DOO-BOP – Milsea Davisa tworzą momentami psychodeliczny klimat, który przechodzi po chwili w radosne pląsy. Moim zdaniem jedna z najciekawszych polskich płyt ostatnich lat.
minimal
4 luty 2000

historia | aktualności  | skład zespołu  | dyskografia  | kalendarz koncertowy | propozycje programów  |  teksty  kontakt